W końcu przyszła wiosna i na ulicach, w parkach, wszędzie widać pełno biegaczy.Ty też chciałabyś zacząć, ale jak? Zależy w jakiej sytuacji się znajdujesz.
Pierwsza sytuacja: Masz siedzącą pracę, rzadko się ruszać, bo wszędzie jeździsz samochodem, na dodatek masz już nadwagę i Twoje BMI przekracza 25. Wiesz już, że najwyższa pora coś zmienić. Nie masz czasu pójść na siłownię, a czujesz, że bieganie możesz wprowadzić na stałe w swój grafik. Co robić?
1) Zacznij od spokojnych, ale energicznych marszów. Staraj się, by trwały 30 minut. Z czasem będą przychodzić Ci z łatwością. Do tego musisz przejść na zbilansowaną dietę.Ale nie na miesiąc, dwa. Nowe nawyki wprowadź na stałe. Więcej o zasadach przeczytasz w tym poście zasady zdrowego odżywiania oraz w tym tłuszcze
2) Kiedy już marsze nie będą sprawiać Ci trudności możesz zacząć biegi. Nie rzucaj się od razu na przebiegnięcie całego kilometra. Zacznij od metody Galloway'a * - na początek 2 minuty truchtu , 1 minuta marszu. I tak na zmianę do pół godziny, 40 minut. Z czasem zwiększaj te przeplatanki i zmień trucht na bieg np. 3 minuty biegu, 2 minuty marszu. Zwiększaj też czas do 40 minut. Dopiero po pół godzinie organizm spala tłuszcz. Wcześniej jest to glukoza.
Druga sytuacja: Jesteś aktywna-chodzisz na aerobic lub siłownię. Nie masz też siedzącej pracy. Potrzebujesz jednak urozmaicić swoją aktywność i chcesz to robić na powietrzu. Oczywiście możesz biegać na bieżni, ale ja np. na bieżni czuję się ograniczona ruchem i przyciskami. Na powietrzu uwielbiam biegać. Zacznij od metody z pkt. 2. A potem przejdź do normalnych biegów. Zmniejszaj przerwy na marsz i zwiększaj odcinki biegu.
I zasady dotycząca wszystkich początkujących biegaczy:
- Postaraj się kupić dobre buty. Nie muszą być najnowsze ani super markowe. Jest wiele sportowych sklepów, gdzie kupisz dobre buty przeznaczone do biegania nie kosztujące majątek.
- Pamiętaj o rozgrzewce przed.
- Po biegu porozciągaj się.
- Nie jedz tuż przed biegiem. Optymalnie zjedz coś na dwie godziny przed-lekki posiłek węglowodanowy.
- Nie objadaj się po treningu.
- Po biegu pamiętaj o uzupełnieniu płynów.
- Nie biegaj codziennie. Tak jak w przypadku treningów organizm powinien mieć czas na regenerację.
* Jeff Galloway -amerykański biegacz.W 1973 ustanowił rekord Stanów Zjednoczonych w biegu na 10 mil. Mając osiemnaście lat zwyciężył w pierwszym Marathonie Atlanty. To wymyślił metodę polegającą na przeplataniu biegu z marszem. Wydał sporo książek na temat biegania. W Polsce znane są trzy jego książki: "Bieganie metodą Gallowaya", "Maraton.Trening metodą Gallowaya" i najnowsza "Trening mentalny biegacza. Jak utrzymać motywację". Z żoną Barbarą wydał książkę "Bieganie i odchudzanie dla kobiet. Już niedługo napiszę dłuższy post o Gallowayu.
***
A teraz dwie fitnessowe ciekawostki kwietnia:
Pierwsza: Już za tydzień 26 kwietnia pojawi się w kioskach pierwszy numer magazynu Women's Health po polsku. Bardzo się z tego powodu cieszę, bo w angielskiej wersji naprawdę jest co poczytać. Jest to dużo lepsza wersja jak na razie jedynego
czasopisma na rynku o tej tematyce a mówię tu o magazynie Shape. Przez pewien czas w ubiegłym roku wychodził magazyn Happy, który namiętnie czytałam, bo było sporo ciekawych tematów. Niestety, z różnych powodów przestał wychodzić. Mam nadzieję,że Women's Health zagości w kioskach na stałe.
Na razie zajrzyjcie na fanpage magazynu: http://www.facebook.com/WomensHealthPolska oraz na stronę: http://www.womenshealth.pl/.
Druga: Gratka dla fanek Ewy Chodakowskiej 29 kwietnia (poniedziałek) wraz z magazynem Shape wyjdzie jej szósta płyta (piąta pod patronatem magazynu) z nowym treningiem wyszczuplająco-antycellulitowym. Na pewno jak wszystkie poprzednie rozejdzie się jak świeże bułeczki, więc kto chce, by dla niego nie zabrakło lepiej, żeby wyruszył do kiosku z samego rana.
O rozgrzewce przeczytacie w następnym odcinku biegowych postów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz